Brak wsparcia i długotrwałe pozostawanie w kryzysie, często przechodzi w zaburzenia takie jak depresja, zaburzenia lękowe, zaburzenia afektywne czy uzależnienia.
Na początku chciałam mocno podkreślić, ze kryzys nie jest zaburzeniem – to stan kiedy doświadczająca go osoba zostaje wytrącona ze swojej równowagi psychologicznej przez trudne wydarzenie jakie ją spotkało.
Człowiek będący w kryzysie działa w sposób zaburzony zarówno na poziomie poznawczym, emocjonalnym jak i na poziomie zachowań. Taki stan jest całkowicie normalną reakcją naszego organizmu na wydarzenie krytyczne, niestety brak wsparcia i długotrwałe pozostawanie w kryzysie, często przechodzi w zaburzenia takie jak depresja, zaburzenia lękowe, zaburzenia afektywne czy uzależnienia.
Spotykając się z najbliższymi czy przyjaciółmi doświadczającymi kryzysu, uważny obserwator jest w stanie bardzo szybko zidentyfikować „nienaturalne” dla tej osoby zachowania. Nie zachowuje się ona w sposób dla siebie typowy i znany z okresów życia, kiedy pozostawała w normie emocjonalno – poznawczej.
Reakcja kryzysowa na trudne wydarzenie życiowe najczęściej objawia się na czterech poziomach:
- Fizjologicznym ( np. zaburzenia snu, obniżony apetyt, bóle głowy, poczucie zmięczenia i braku energii)
- Emocjonalnym ( np. trudności w kontroli emocji, zmienność nastrojów, poczucie bezradności i beznadziejności, obniżony nastrój)
- Poznawczym ( trudności w podjęciu decyzji, trudności w koncentracji, natrętne myśli lub wspomnienia, skłonność do negatywnego myślenia)
- Behawioralnym ( obniżona motywacja, odsuwanie się od ludzi, zaniedbywanie obowiązków, sięganie po używki)
Biorąc pod uwagę mnogość i nasilenie występowania powyższych objawów, możemy śmiało powiedzieć, że człowiek doświadczający bardzo trudnych sytuacji życiowych ma niezwykle utrudnione zadanie, aby samodzielnie poradzić sobie w tym bardzo trudnym czasie.
Warto też zaznaczyć, że z kryzysem mamy do czynienia w odpowiedzi na bardzo różne zdarzenia. Kluczem bowiem jest tu subiektywna ocena sytuacji przez danego człowieka . Ta sama sytuacja dla jednego może być czynnikiem krytycznym wywołującym większość z wyżej wskazanych objawów, a dla drugiego jedynie kolejną przeszkodą, z którą szybko sobie poradzi.
Dlatego to co zawsze powinniśmy mieć w pamięci to fakt, że każdy człowiek jest inny, ma inne doświadczenia, inną wrażliwość i inaczej reaguje na to co go spotyka. Nie lekceważmy, nie przechodźmy obojętnie, nie zamykajmy oczu – bo to co dla nas jest problemem do przejścia, dla innych jest potworem którego nie da się zwalczyć. I nie ma tu lepszych i gorszych, nie ma zdrowych czy chorych – są ludzie- każdy inny, każdy niepowtarzalny i każdy subiektywnie przeżywający napotkane problemy.
Kryzys psychologiczny, który w cyklu życia jest udziałem wielu z nas , jest jednak doświadczeniem które można przezwyciężyć, pokonać i wrócić do równowagi, do dobrostanu emocjonalnego. Co więcej – jeśli osoba w kryzysie otrzyma pomoc i wsparcie w odpowiednim momencie, powrót do stanu z przed kryzysu jest bardzo wysoce prawdopodobny.
Wiele osób, które doświadczyły kryzysu i które pokonały swojego potwora, poszło dalej. Na bazie trudnych, czasami traumatycznych doświadczeń, z pomocą przyjaciół, psychologów czy mentorów, budują coś nowego i pozytywnego. Doświadczając tak trudnych czasów, odnalazły w sobie siłę i pokłady nieograniczonego potencjału, który będzie ich sprzymierzeńcem w dalszym życiu.